GORZKIE ŻALE
Nabożeństwo pasyjne
Geneza
Autrem Gorzkich Żali jest ks. Wawrzyniec Stanisław Benik
(1674-1720) misjonarz i promotor bractwa św. Rocha przy kościele
Św. Krzyża w Warszawie. To właśnie Bractwu św. Rocha powierzył
ówczeny proboszcz kościoła Św. Krzyża, ks. Michał Bartłomiej Tarło,
pieczę nad odprawianiem Godzkich Żali. Za datę rozpoczęcia
regularnego odprawiania Godzkich Żali przyjmuje się rok 1707 - rok
pierwszego wydania drukiem nabożeństwa. Pełny tytuł brzmiał: "Snopek
mirry z Ogroda Gethsemańskiego, albo żałosne Gorzkiej Męki Syna
Bożego". Początkowo były one odprawiane tylko przy kościela
Św. Krzyża w Warszawie, ale błyskawicznie rozpowszechniły się na
cały kraj i poza jego granice.
O owej pierwszej, uroczystej i oficjalnej inauguracji nowego
nabożeństwa czytamy w kronice bractwa:
„Już tego roku 1707 w pierwszą niedzielę Postu zaczęło
bractwo wspólnie po polsku śpiewać, nowo złożony sposób pasji, na
której sam ks. Oficjał celebrował z wielkim konkursem i
ukontentowaniem ludu wszystkiego, w asyście Ks. Michała B. Tarły i
licznie zebranego duchowieństwa oraz udziale wiernych różnego
stanu”
Papież Pius XI
18 kwietnia 1918 r. Papież Bendykt XV mianuje ks. bp. Achille
Ratti wizytatorem apostolskim na Polskę i Litwę, a od 6 czerwca
1919 r. powierza mu urząd nuncjusza apostolskiego w Polsce. Podczas
swojego pobytu w Warszawie ks. bp Achille Ratti jest regularnym
uczestnikiem Gorzkich Żali w kościele św. Krzyża.
2 lutego 1922 r. już kardynał Achille Ratti zostaje Papieżem i
obiera imię Pius XI.
Na uwagę zasługuje fakt, że będąc jeszcze w Polsce, podczas Bitwy
Warszawskiej w 1920 r. nie uciekł z oblężonej Warszawy. Z korpusu
dyplomatycznego w Warszawie pozostał jeszcze tylko ambasador
Turcji.
Układ Gorzkich Żali
Nabożeństwo Gorzkich Żali dzieli się na trzy części. W każdą
niedzielę Wielkiego Postu odprawia się jedną część tuż przed Mszą
św. (na Nieszpory). Każda z części ma ten sam układ:
- ZACHĘTA (POBUDKA)
- INTENCJA
- HYMN
- LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM
- ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ
Część 1 - I i IV Niedziela Wielkiego Postu
ZACHĘTA (POBUDKA)
- Gorzkie żale przybywajcie,
Serca nasze przenikajcie.
- Rozpłyńcie się, me źrenice,
Toczcie smutnych łez krynice.
- Słońce, gwiazdy omdlewają,
Żałobą się pokrywają.
- Płaczą rzewnie Aniołowie,
A któż żałość ich wypowie?
- Opoki się twarde krają,
Z grobów umarli powstają.
- Cóż jest, pytam, co się dzieje?
Wszystko stworzenie
truchleje!
- Na ból męki Chrystusowej
Żal przejmuje bez wymowy.
- Uderz, Jezu, bez odwłoki
W twarde serc naszych opoki!
- Jezu mój, we krwi ran swoich
Obmyj duszę z grzechów moich!
- Upał serca swego chłodzę,
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.
INTENCJA
Przy pomocy łaski Bożej przystępujemy do rozważania męki Pana
naszego Jezusa Chrystusa.
Ofiarować ją będziemy Ojcu
niebieskiemu na cześć i chwałę Jego Boskiego Majestatu, pokornie Mu
dziękując za wielką i niepojętą miłość ku rodzajowi ludzkiemu, iż
raczył zesłać Syna swego, aby za nas wycierpiał okrutne męki i
śmierć podjął krzyżową. To rozmyślanie ofiarujemy również ku czci
Najświętszej Maryi Panny, Matki Bolesnej, oraz ku uczczeniu
Świętych Pańskich, którzy wyróżniali się nabożeństwem ku Męce
Chrystusowej.
W pierwszej części będziemy rozważali, co Pan
Jezus wycierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do niesłusznego przed
sądem oskarżenia. Te zniewagi i zelżywości temuż Panu, za nas
bolejącemu, ofiarujemy za Kościół święty katolicki, za najwyższego
Pasterza z całym duchowieństwem, nadto za nieprzyjaciół krzyża
Chrystusowego i wszystkich niewiernych, aby im Pan Bóg dał łaskę
nawrócenia i opamiętania.
HYMN
- Żal duszę ściska, serce boleść czuje,
Gdy słodki Jezus na
śmierć się gotuje;
Klęczy w Ogrójcu, gdy krwawy pot leje,
Me
serce mdleje.
- Pana świętości uczeń zły całuje,
Żołnierz okrutny powrozmi
krępuje!
Jezus tym więzom dla nas się poddaje,
Na śmierć
wydaje.
- Bije, popycha tłum nieposkromiony,
Nielitościwie z tej i
owej strony,
Za włosy targa: znosi w cierpliwości
Król z
wysokości.
- Zsiniałe przedtem krwią zachodzą usta,
Gdy zbrojną żołnierz
rękawicą chlusta;
Wnet się zmieniło w płaczliwe wzdychanie
Serca
kochanie.
- Oby się serce we łzy rozpływało,
Że Cię, mój Jezu, sprośnie
obrażało!
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości
Dla Twej
miłości!
LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM
- Jezu, na zabicie okrutne,
Cichy Baranku od wrogów szukany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, za trzydzieści srebrników
Od niewdzięcznego ucznia
zaprzedany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, w ciężkim smutku żałością,
Jakoś sam wyznał, przed
śmiercią nękany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, na modlitwie w Ogrójcu
Strumieniem potu krwawego
zalany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, całowaniem zdradliwym
Od niegodnego Judasza wydany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, powrozami grubymi
Od swawolnego żołdactwa związany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, od pospólstwa zelżywie
Przed Annaszowym sądem
znieważany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, przez ulice sromotnie
Przed sąd Kajfasza za włosy
targany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, od Malchusa srogiego
Ręką zbrodniczą wypoliczkowany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, od fałszywych dwóch świadków
Za zwodziciela
niesłusznie podany,
Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony,
Dla nas zelżony i pohańbiony.
Bądź
uwielbiony! Bądź wysławiony!
Boże nieskończony!
ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ
- Ach! Ja Matka tak żałosna!
Boleść mnie ściska nieznośna.
Miecz
me serce przenika.
- Czemuś, Matko ukochana,
Ciężko na sercu stroskana?
Czemu
wszystka truchlejesz?
- Co mię pytasz? Wszystkam w mdłości,
Mówić nie mogę z
żałości,
Krew mi serce zalewa.
- Powiedz mi, o Panno moja,
Czemu blednieje twarz Twoja?
Czemu
gorzkie łzy lejesz?
- Widzę, że Syn ukochany
W Ogrójcu cały zalany
Potu krwawym
potokiem.
- O Matko, źródło miłości,
Niech czuję gwałt Twej żałości!
Dozwól
mi z sobą płakać.
Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
(x3)
Część 2 - II i V Niedziela Wielkiego Postu
ZACHĘTA (POBUDKA)
- Gorzkie żale przybywajcie,
Serca nasze przenikajcie.
- Rozpłyńcie się, me źrenice,
Toczcie smutnych łez krynice.
- Słońce, gwiazdy omdlewają,
Żałobą się pokrywają.
- Płaczą rzewnie Aniołowie,
A któż żałość ich wypowie?
- Opoki się twarde krają,
Z grobów umarli powstają.
- Cóż jest, pytam, co się dzieje?
Wszystko stworzenie
truchleje!
- Na ból męki Chrystusowej
Żal przejmuje bez wymowy.
- Uderz, Jezu, bez odwłoki
W twarde serc naszych opoki!
- Jezu mój, we krwi ran swoich
Obmyj duszę z grzechów moich!
- Upał serca swego chłodzę,
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.
INTENCJA
W drugiej części rozmyślania męki Pańskiej będziemy rozważali, co
Pan Jezus wycierpiał od niesłusznego przed sądem oskarżenia aż do
okrutnego cierniem ukoronowania. Te zaś rany, zniewagi i zelżywości
temuż Jezusowi cierpiącemu ofiarujemy, prosząc Go o pomyślność dla
Ojczyzny naszej, o pokój i zgodę dla wszystkich narodów, a dla
siebie o odpuszczenie grzechów, oddalenie klęsk i nieszczęść
doczesnych, a szczególnie zarazy, głodu, ognia i wojny.
HYMN
- Przypatrz się, duszo, jak cię Bóg miłuje,
Jako dla ciebie
sobie nie folguje.
Przecież Go bardziej, niż katowska, dręczy,
Złość
twoja męczy.
- Stoi przed sędzią Pan wszego stworzenia,
Cichy Baranek, z
wielkiego wzgardzenia;
Dla białej szaty, którą jest odziany,
Głupim
nazwany.
- Za moje złości grzbiet srodze biczują;
Pójdźmy, grzesznicy,
oto nam gotują
Ze Krwi Jezusa dla serca ochłody
Zdrój żywej
wody.
- Pycha światowa niechaj, co chce, wróży,
Co na swe skronie
wije wieniec z róży,
W szkarłat na pośmiech, cierniem Król
zraniony,
Jest ozdobiony!
- Oby się serce we łzy rozpływało,
Że Cię, mój Jezu, sprośnie
obrażało!
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości,
Dla
Twej miłości!
LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM
- Jezu, od pospólstwa niewinnie
Jako łotr godzien śmierci
obwołany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, od złośliwych morderców
Po ślicznej twarzy tak
sprośnie zeplwany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, pod przysięgą od Piotra
Po trzykroć z wielkiej bojaźni
zaprzany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, od okrutnych oprawców
Na sąd Piłata, jak zabójca
szarpany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, od Heroda i dworzan,
Królu niebieski, zelżywie
wyśmiany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, w białą szatę szydersko
Na większy pośmiech i hańbę
ubrany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, u kamiennego słupa
Niemiłosiernie biczmi wysmagany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, przez szyderstwo okrutne
Cierniowym wieńcem
ukoronowany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, od żołnierzy niegodnie
Na pośmiewisko purpurą odziany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, trzciną po głowie bity,
Królu boleści, przez lud
wyszydzany,
Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony,
Dla nas zelżony, wszystek
wykrwawiony.
Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony!
Boże
nieskończony!
ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ
- Ach, widzę Syna mojego
Przy słupie obnażonego,
Rózgami
zsieczonego!
- Święta Panno, uproś dla mnie,
Bym ran Syna Twego znamię
Miał
na sercu wyryte!
- Ach, widzę jako niezmiernie
Ostre głowę rani ciernie!
Dusza
moja ustaje!
- O Maryjo, Syna swego,
Ostrym cierniem zranionego,
Podzielże
ze mną mękę!
- Obym ja, Matka strapiona,
Mogła na swoje ramiona
Złożyć
krzyż Twój, Synu mój!
- Proszę, o Panno jedyna,
Niechaj krzyż Twojego Syna
Zawsze
w sercu swym noszę!
Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
(x3)
Część 3 - III Niedziela Wielkiego Postu i Niedziela Palmowa
ZACHĘTA (POBUDKA)
- Gorzkie żale przybywajcie,
Serca nasze przenikajcie.
- Rozpłyńcie się, me źrenice,
Toczcie smutnych łez krynice.
- Słońce, gwiazdy omdlewają,
Żałobą się pokrywają.
- Płaczą rzewnie Aniołowie,
A któż żałość ich wypowie?
- Opoki się twarde krają,
Z grobów umarli powstają.
- Cóż jest, pytam, co się dzieje?
Wszystko stworzenie
truchleje!
- Na ból męki Chrystusowej
Żal przejmuje bez wymowy.
- Uderz, Jezu, bez odwłoki
W twarde serc naszych opoki!
- Jezu mój, we krwi ran swoich
Obmyj duszę z grzechów moich!
- Upał serca swego chłodzę,
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.
INTENCJA
W tej ostatniej części będziemy rozważali, co Pan Jezus
wycierpiał od chwili ukoronowania aż do ciężkiego skonania na
krzyżu. Te bluźnierstwa, zelżywości i zniewagi, jakie Mu
wyrządzano, ofiarujemy za grzeszników zatwardziałych, aby Zbawiciel
pobudził ich serca zbłąkane do pokuty i prawdziwej życia poprawy
oraz za dusze w czyśćcu cierpiące, aby im litościwy Jezus krwią
swoją świętą ogień zagasił; prosimy nadto, by i nam wyjednał na
godzinę śmierci skruchę za grzechy i szczęśliwe w łasce Bożej
wytrwanie.
HYMN
- Duszo oziębła, czemu nie gorejesz?
Serce me, czemu całe nie
truchlejesz?
Toczy twój Jezus z ognistej miłości
Krew w
obfitości.
- Ogień miłości, gdy Go tak rozpala,
Sromotne drzewo na
ramiona zwala;
Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka,
Jęczy i
stęka.
- Okrutnym katom posłuszny się staje,
Ręce i nogi przebić
sobie daje,
Wisi na krzyżu, ból ponosi srogi
Nasz Zbawca
drogi!
- O słodkie drzewo, spuśćże nam już Ciało,
Aby na tobie dłużej
nie wisiało!
My je uczciwie w grobie położymy,
Płacz
uczynimy.
- Oby się serce we łzy rozpływało,
Że Cię, mój Jezu, sprośnie
obrażało!
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości,
Dla
Twej miłości!
- Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności
Za Twe obelgi,
męki, zelżywości,
Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny,
Cierpiał
bez winy!
LAMENT DUSZY NAD CIERPIĄCYM JEZUSEM
- Jezu, od pospólstwa niezbożnie
Jako złoczyńca z łotry
porównany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, przez Piłata niesłusznie
Na śmierć krzyżową za ludzi
skazany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, srogim krzyża ciężarem
Na kalwaryjskiej drodze
zmordowany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, do sromotnego drzewa
Przytępionymi gwoźdźmi
przykowany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, jawnie pośród dwu łotrów
Na drzewie hańby ukrzyżowany,
Jezu
mój kochany!
- Jezu, od stojących wokoło
I przechodzących szyderczo
wyśmiany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, bluźnierstwami od złego,
Współwiszącego łotra
wyszydzany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, gorzką żółcią i octem
W wielkim pragnieniu swoim
napawany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, w swej miłości niezmiernej
Jeszcze po śmierci włócznią
przeorany,
Jezu mój kochany!
- Jezu, od Józefa uczciwie
I Nikodema w grobie pochowany,
Jezu
mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony,
Dla nas zmęczony i krwią
zbroczony.
Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony!
Boże
nieskończony!
ROZMOWA DUSZY Z MATKĄ BOLESNĄ
- Ach, Ja Matka boleściwa,
Pod krzyżem stoję smutliwa,
Serce
żałość przejmuje.
- O Matko, niechaj prawdziwie,
Patrząc na krzyż żałośliwie,
Płaczę
z Tobą rzewliwie.
- Jużci, już moje Kochanie
Gotuje się na skonanie!
Toć i ja
z Nim umieram!
- Pragnę, Matko, zostać z Tobą,
Dzielić się Twoją żałobą
Śmierci
Syna Twojego.
- Zamknął słodką Jezus mowę,
Już ku ziemi skłania głowę,
Żegna
już Matkę swoją!
- O Maryjo, Ciebie proszę,
Niech Jezusa rany noszę
I
serdecznie rozważam.
Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
(x3)